Witam Cię na moim blogu i cieszę się, że mam z kim dzielić się kawałkiem swojego świata. Każda wizyta i komentarz dodaje mi wiary , że moje blogowanie tu ma sens. Jest też dla mnie okazją do poznania innych światów...innych blogów. Dziękuję za każde spotkanie i pozostawione tu słowo:)

środa, 28 lipca 2010

Alternatywa

Niedawno mój mąż przywlókł płytę Prince, którą kupił gdzieś na szmaciarni.Już 2 tydzień ją męczę i nie mam dosyć.
Płyta nosi tytuł "Letitgo".
Niestety nie mogę podzielić się moimi dwoma ulubionymi kawałeczkami z tej płyty.Mogę natomiast powiedzieć , że różnie udawały się Prince'owi płyty ,ta jednak jest świetna.Drugi kawałek na płycie jest zupełnie ..ale to zupełnie nie w charakterze tego wokalisty, natomiast ostatni utwór przypomina mi trochę muzykę De-Phazz , trochę muzykę Fatboy slim.
Chciałam wkleić tu teledysk Prince , ale nie ma na You tube akurat tych fajnych kawałków.(podobno Prince w ogóle nie chce być na necie)
Alternatywnie umieszczam utwór Sofy, który również zalatuje mi De-Phazem, Fatboyem,Princem i dodatkowo Jamiroquaiem :)




..a to mój książe pustyni czyli alternatywa dla apaszki :)

wtorek, 27 lipca 2010

Turkusowe ciasteczka

Generalnie lubię wszystkie odcienie niebieskiego..może dla tego ,że jestem blondynką, a może dla tego ,że kojarzy się z przestrzenią: niebo, ocean.
Jakiś czas temu Flora zaraziła mnie turkusowym kolorem.
Mało tego, zaprosiła do podzielenia się turkusowymi obrazami.
Wiele turkusowych przedmiotów mnie otacza:sypialnię mam turkusowo-brązową(już niedługo), turkusowe ubrania.
Ponieważ głownie zajmuje się biżuterią, poczęstuję biżuteryjnymi turkusowymi ciasteczkami ;)
(szklana patera-świecznik nabyta na szrocie za jedyne 5zł)

Drewniane korale ubrane w wyhaczoną na szmaciarni jedwabną apaszkę.

W sklepie indyjskim kupiłam naszyjnik.(na zdjęciu już rozwalony)
Zwykle u mnie materiały muszą poleżeć..nabrać mocy urzędowej..
tym razem wyrobiłam wszystkie elementy z jakiejś kości..?..chyba..
Zostały mi jeszcze agatki.
W ubiegłe upały zdjęcie kryształów w turkusowym pojemniku może orzeźwiłoby nie jedno oko, dziś w ten zimny deszczowy dzień tylko przypomina miniony cudowny skwar.

jak zwykle..
nieskończony naszyjnik i chyba nie turkus tylko bardziej miętóweczka

oh..ale tu turkusowo..już się wyleczyłam:)


poniedziałek, 19 lipca 2010

Dni Narola

Co roku, na dni Narola jest organizowany jarmark .


można nauczyć się pleść sznurek , a potem poskakać przez niego..
wystawiają się okoliczni artyści i koła gospodyń..
..ja też załapałam się
przygotowałam swoje prace
organdyna, tafta, jedwab
ogniwa plastikowego łańcucha, jedwab, organdyna, elana.

jadeit, perła, organdyna, atłas, jedwab, poliester, satyna
aluminiowy drut, organdyna, tafta, elana, jedwab, satyna.piryt, lawa wulkaniczna, srebro
jedwabne apaszki i drewniane korale
jedwabne apaszki , gąbki z wałków i piłki pingpongowe
szydełkowe maki w uszach są dziełem miejscowych dziergaczek:)

Popiele,brązy i łososie

Lubię te zestawy kolorystyczne.


Jedyny deszczowy dzień podczas urlopu.
Buty miałam pełne wody, ale było mi wszystko jedno.
Na urlopie nawet ulewa jest przyjemna.
Udało się złapać chwilę bez deszczu i strzelić fotę.
Dworzec w Lubaczowie

Spinka do włosów-organdyna wydębiona od Szwagierki -Ani, kawałek bluzki z poliestru, kawałek bluzki z jedwabiu(nie topi się:( ), kawałek spodni indyjskich z tafty, drewniany koralik.
Pierścionek- podstawa od Ani, kawałek podszewki z kurtki, kawałek organdynowej bluzki, kawałek satynowej pidżamy, srebrna kulka.

Agaty,masa perłowa, drewniane i szklane koraliki, miedziane kulki.

piątek, 16 lipca 2010

"Na wschód!

..tam musi być jakieś życie"


..i ja spróbowałam swoich sił w tworzeniu kwiatów.
W tym celu pocięłam ubrania.:)
kawałki jedwabnych bluzek,kawałki dzianinowych bluzek, kawałek elanowej bluzki, kawałek taftowych spodni,

czwartek, 15 lipca 2010

Narol

Pałac w Narolu




narolskie sacrum, ale nie profanum

..nie sacrum, ale profanum
od góry-
pgrowski magazyn, salon damsko-męski w byłej mleczarni, bloki pgrowskie, ruiny stolarni
po spacerze machnęłam naszyjnik
(jedwabny materiał z indyjskiej bluzki i piłeczki pingpongowe )

..aaa.. tak mnie wzięło

droga
Lipsko-Narol

Daleko pójdę, z daleka wrócę.
Dokąd ja pójdę i wrócę skąd?
Zdobędę wszystko, gdy wszystko rzucę,
Odzyskam bezmiar, straciwszy kąt.

Ból swój uciszę, żałość odsmucę,
Śmiechem powitam wygnania ląd!
Daleko pójdę, z daleka wrócę:
Dokąd ja pójdę i wrócę skąd?
(Leopold Staff)

Urlop

Chwila wytchnienia .. ah..10 dni odpoczynku..odpoczynku?.. jak dla kogo..ciągle było coś do zrobienia. Udało się jednak wyskoczyć do lasu, udało się też rzucić gałką na sielskie widoczki.Były spacery, były grzyby, jagody i zielska:)..

..nie..nie, to nie fotos z filmu "Dom latających sztyletów", to ja z teściową na grzybach w lesie ;)

..ten drugi niekoniecznie do jedzenia, ale za to jaki piękny:)
*
chyba nie umiem odpoczywać..oto efekty

bocian Antek wraz z rodziną :)
..młooody jeszcze..
woli sępić ryby od wędkarzy, niż samemu się wziąć do roboty:)
Poniżej rzeka Tanew..



środa, 14 lipca 2010

..

..ładne kwiatki

Zabawa..

..photoshopem. Znalazłam archiwalne zdjęcia jeszcze ze starego mieszkania. Foty wykonane "głupim jasiem" z Ivesa Rochera.