Witam Cię na moim blogu i cieszę się, że mam z kim dzielić się kawałkiem swojego świata. Każda wizyta i komentarz dodaje mi wiary , że moje blogowanie tu ma sens. Jest też dla mnie okazją do poznania innych światów...innych blogów. Dziękuję za każde spotkanie i pozostawione tu słowo:)

piątek, 5 listopada 2010

Vintage

 Witam Was koleżanki.
Dziś pochwalę się taką małą zdobyczą. Mała rzecz a cieszy :)
Mam taką ulubioną graciarnię-szrociarnię, w której zawsze coś fajnego wyszperam. Niedawno wynalazłam tam niemieckie karty z lat pięćdziesiątych do gry w Piotrusia Pana . Karty są pięknie opracowane graficznie. Pożółkły papier wzbudza jakiś dziwny sentyment..  czasy moich rodziców, a czuję się tak , jakby to była pamiątka z mojego dzieciństwa..

 Jak widać w Niemczech ta gra ma trochę inną nazwę
.


37 kat , 18 par i jeden Piotruś
  Jest przy nich karta z instrukcja gry.
Bardzo romantyczne rysunki. Piękne barwne motywy.

a kotek..a kotek jest moim pupilkiem :)


5 komentarzy:

  1. A ten Piotruś ze zdjęcia to chyba za długo na słońcu leżał;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To nie slonce tylko solarium :)

    OdpowiedzUsuń
  3. sssuuper :)
    szczesciarta, nie kazdemu los da takie cuda upolowac :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne :) Ale ja tez znam tę grę pod nazwą "Czarny Piotruś", więc mi niemiecka nazwa się zgadza :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję Ci za komentarz, on daje mi wiarę w to co robię i jest drogą do poznania Ciebie i Twojego świata.