Witam Serdecznie!
Dziś będzie post o graciarni. Może dla tego ,że sobota, a sobota jest dniem generalnego sprzątania..a podczas takiego sprzątania wyrzucamy to co już nie przyda się..a szrociarnie i szmaciarnie, to nic innego jak zbiór takich rzeczy.. już niepotrzebnych przedmiotów.
Kilka lat temu -rzut mokrym beretem:) od mojego domu-otworzono "Wyspę skarbów".Przywożą tam rzeczy z zagranicznych "wystawek" lub zlikwidowanych sklepów. Dlatego można tam znaleźć zarówno starocia , jak i całkiem nowy towar z metkami.
Jak się domyślacie jestem stałą bywalczynią owego miejsca.:) Uwielbiam tą Wyspę , choć pierwsze wejście była dla mnie lekkim szokiem. Sklep zrobiono w sali dawnego kina. Gdy tam weszłam , nie mogłam przez chwilę pozbierać myśli.." jako dziecko siedziałam na tej sali i oglądałam filmy , teraz jest tu istny śmietnik"-pomyślałam.
Po jakimś czasie przyzwyczaiłam się.
Lubię tam chodzić..traktuję to miejsce jak muzeum. Ciekawi mnie- co też człowiek nie wymyślił dla ułatwienia sobie życia oraz upiększenia swojego otoczenia.
Wchodząc do muzeum człowiek płaci za możliwość obejrzenia eksponatów, a wynosi jedynie miłe wrażenia i wspomnienia. Fenomenem Wyspy jest to, że wchodząc człowiek nic nie płaci , płaci dopiero za wyniesiony eksponat.:)..i na dodatek grosze..
Jest tam wszystko od mebli po " skorupy " i różne przydaśki.
Nie dawno pisałam ,że czasem umiem czarować, ale bardziej na "nie" niż na "tak"..Kiedyś wymyśliłam ,że chciałabym powiesić na centralnej ścianie herb..kombinowałam z czego można byłoby go zrobić..w końcu zaczęłam czarować , by taki znalazł się na wyspie. Nawet nie minął tydzień i znalazłam hehehe..kosztował 2 zł
Wymaluję go na biało..może z przecierkami.
Na herbie chciałabym mieć czarny kontur ptaszka.. zamarzyłam, żeby gdzieś znaleźć taki kontur .."może stempelek by się udało znaleźć"-marzyłam
..tak, udało się ..nawet cały komplet , ale nie z ptaszkiem..:(
Nie wyszło mi tak do końca to czarowanie, ale co tam..:)
.. kosztował tylko 2 zł.
Tego samego dnia znalazłam jeszcze kilogram drewnianych literek norweskiego alfabetu za 4,5zł ..
..i choć już dawno po świętach , skusiłam się na worek drewnianych ozdób choinkowych.
(Przepraszam za trochę nieostre zdjęcia..zrobiłam je w pośpiechu)
Prawie jak wygrane Candy. :)
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :)
Super! Aż Ci zazdroszczę takowego sklepu, a ja miałam tydzień wyrwany z życiorysu i wreszcie wracam do życia. Ach! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDlaczego u mnie takiej wyspy nie ma...nawet półwyspu...ech...
OdpowiedzUsuńZazdraszczam i to mocno!
;)
ah! jakby ten Krakow był nieco bliżej... zazdroszczę ogromnie!
OdpowiedzUsuńKochana czy czasem to dawne kino nie jest w Nowej Hucie????? koło straży pożarnej. Bo jak tak to byłam tam tylko dawno temu;-))). Super zakupy a zwłaszcza ozdoby świąteczne.
OdpowiedzUsuńCałuski
Tak.To jest w N.H. w dawnym kinie "Świt".:)
OdpowiedzUsuńjakie slodkie filizanki :)
OdpowiedzUsuńu mnie zlikwidowali bazarek i postawili bloki :/ no i teraz nie mam gdzie szperać
OdpowiedzUsuńPrzyjadę do Krakowa by zwiedzić wyspę ;-)
OdpowiedzUsuńI tak samo jak ty skusilabym się na wszystkie te rzeczy.
OdpowiedzUsuń